~ Ewelina ~
Smacznie
sobie spałam. Nagle zadzwonił mój telefon. Okazało się, że dzwoni moja
przyjaciółka - Dominika.
- Halo? -
powiedziałam zaspana
- Cześć
śpiochu! - zaśmiała się Domi - Co powiesz na małe zakupy?
- No… Czemu
by nie.
- Super!
Ogarnij się, a ja za jakąś godzinę po ciebie przyjdę, ok?
- Spoko.
- To do
zobaczenia!
- Paaa!
- Echhh… -
westchnęłam i wstałam z łóżka
Dochodziła
11.00. Półprzytomna podeszłam do okna i odsłoniłam rolety. Do mojego pokoju od
razu wpadły promienie słońca. Pogoda była piękna. Bardzo się cieszę, że wreszcie
są wakacje.
Jeszcze
bardziej humor poprawił mi fakt, że nie muszę iść do pracy. Nie była ona co
prawda ciężka, a dość przyjemna, ale czasami wstawanie o 7.00 rano odbierało
jej urok. Pracowałyśmy z Dominiką w niewielkiej kawiarni, która znajdowała się
kilka ulic stąd. Mogłyśmy tam poznawać nowych ludzi, a nawet nauczyłyśmy się
przyrządzać wiele słodkości.
Na samą myśl
o tych wszystkich ciasteczkach, zrobiłam się głodna. Udałam się zatem do kuchni.
Na stole zobaczyłam przygotowane naleśniki z dżemem i sok, a z boku kartkę, na
której było napisane:
„ Pojechaliśmy z rodzicami Dominiki do
Warszawy. Wrócimy wieczorem. Maja nocuje u koleżanki. - Mama i Tata”
No tak…
Teraz nasi Rodzice jeżdżą do Stolicy, kiedy tylko mają chwilkę wolnego czasu.
Kupili nam tam wspólne mieszkanie, które jest prezentem na dwudzieste piąte
urodziny obu z nas. Nie wiemy jeszcze jak ono wygląda, ale niebawem się
przekonamy. To właśnie w Wawie chcemy zacząć "nowe" życie, spełniać marzenia, znaleźć
prawdziwą miłość…
Skończyłam jeść
śniadanie i wstawiłam naczynia do zmywarki. Następnie poszłam do łazienki,
gdzie wykonałam poranną toaletę, zrobiłam lekki makijaż i rozpuściłam moje
blond włosy. Później udałam się do mojego pokoju i wygrzebałam z szafy taki
strój:
Do torebki
włożyłam jak zawsze telefon i portfel. Miałam jeszcze chwilkę czasu, więc
zdążyłam sprawdzić Facebooka. Po kilkunastu minutach usłyszałam pukanie do
drzwi. Wyłączyłam laptopa i pobiegłam otworzyć. Okazało się, że to moja
przyjaciółka.
- Hejka! - przywitała się
- Hej! Poczekaj,
a ja tylko wezmę torebkę i klucze.
- Okay.
Pobiegłam do
pokoju po potrzebne rzeczy.
- Możemy już
ruszać. - uśmiechnęłam się
Wyszłyśmy z
domu i udałyśmy się w kierunku niewielkiego Centrum Handlowego. Po około 30 minutach byłyśmy na miejscu.
- To gdzie
idziemy? - zapytała Dominika
- Przed
siebie! - zaśmiałam się
Chodziłyśmy
po różnych sklepach. Ja kupiłam sobie taki zestaw:
A Domi taki:
Po około 3
godzinach obeszłyśmy całe Centrum. Byłyśmy już trochę zmęczone, więc
postanowiłyśmy zatrzymać się w McDonaldzie. W restauracji zajęłyśmy stolik i
zamówiłyśmy sobie coś do jedzenia. Wkrótce skończyłyśmy posiłek.
- Ja jeszcze
pójdę do łazienki.- powiedziała przyjaciółka
- Okay.
Poczekam przy wyjściu. - odrzekłam z uśmiechem
Wyszłam z
McDonalda i powoli szłam w kierunku umówionego miejsca. Nagle podbiegł do mnie jakiś chłopak…
------------------------------> ♥♥♥
Mamy pierwszy rozdział! Jak Wam się podoba? :)
Następny pojawi się za kilka dni. ;P
1. Kim będzie ten chłopak?
2. Czemu podbiegł do Eweliny?
Czytasz ---> Komentujesz! ;D
Nie znam odpowiedzi na pytania 1 i 2, ale rozdział jest zajebistyy <3 <3 Pisz szybko kolejny :3 Nie mogę się doczekać ^.^
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń