niedziela, 9 lutego 2014

♥ Rozdział I ♥

1 lipca – poniedziałek


~ Ewelina ~
Smacznie sobie spałam. Nagle zadzwonił mój telefon. Okazało się, że dzwoni moja przyjaciółka - Dominika.
- Halo? - powiedziałam zaspana
- Cześć śpiochu! - zaśmiała się Domi - Co powiesz na małe zakupy?
- No… Czemu by nie.
- Super! Ogarnij się, a ja za jakąś godzinę po ciebie przyjdę, ok?
- Spoko.
- To do zobaczenia!
- Paaa!

- Echhh… - westchnęłam i wstałam z łóżka
Dochodziła 11.00. Półprzytomna podeszłam do okna i odsłoniłam rolety. Do mojego pokoju od razu wpadły promienie słońca. Pogoda była piękna. Bardzo się cieszę, że wreszcie są wakacje.

Jeszcze bardziej humor poprawił mi fakt, że nie muszę iść do pracy. Nie była ona co prawda ciężka, a dość przyjemna, ale czasami wstawanie o 7.00 rano odbierało jej urok. Pracowałyśmy z Dominiką w niewielkiej kawiarni, która znajdowała się kilka ulic stąd. Mogłyśmy tam poznawać nowych ludzi, a nawet nauczyłyśmy się przyrządzać wiele słodkości.

Na samą myśl o tych wszystkich ciasteczkach, zrobiłam się głodna. Udałam się zatem do kuchni. Na stole zobaczyłam przygotowane naleśniki z dżemem i sok, a z boku kartkę, na której było napisane:
„ Pojechaliśmy z rodzicami Dominiki do Warszawy. Wrócimy wieczorem. Maja nocuje u koleżanki. - Mama i Tata”

No tak… Teraz nasi Rodzice jeżdżą do Stolicy, kiedy tylko mają chwilkę wolnego czasu. Kupili nam tam wspólne mieszkanie, które jest prezentem na dwudzieste piąte urodziny obu z nas. Nie wiemy jeszcze jak ono wygląda, ale niebawem się przekonamy. To właśnie w Wawie chcemy zacząć "nowe" życie, spełniać marzenia, znaleźć prawdziwą miłość…

Skończyłam jeść śniadanie i wstawiłam naczynia do zmywarki. Następnie poszłam do łazienki, gdzie wykonałam poranną toaletę, zrobiłam lekki makijaż i rozpuściłam moje blond włosy. Później udałam się do mojego pokoju i wygrzebałam z szafy taki strój:



Do torebki włożyłam jak zawsze telefon i portfel. Miałam jeszcze chwilkę czasu, więc zdążyłam sprawdzić Facebooka. Po kilkunastu minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Wyłączyłam laptopa i pobiegłam otworzyć. Okazało się, że to moja przyjaciółka.
- Hejka! - przywitała się
- Hej! Poczekaj, a ja tylko wezmę torebkę i klucze.
- Okay.
Pobiegłam do pokoju po potrzebne rzeczy.
- Możemy już ruszać. - uśmiechnęłam się

Wyszłyśmy z domu i udałyśmy się w kierunku niewielkiego Centrum Handlowego.  Po około 30 minutach byłyśmy na miejscu.
- To gdzie idziemy? - zapytała Dominika
- Przed siebie! - zaśmiałam się
Chodziłyśmy po różnych sklepach. Ja kupiłam sobie taki zestaw:



A Domi taki:





Po około 3 godzinach obeszłyśmy całe Centrum. Byłyśmy już trochę zmęczone, więc postanowiłyśmy zatrzymać się w McDonaldzie. W restauracji zajęłyśmy stolik i zamówiłyśmy sobie coś do jedzenia.  Wkrótce skończyłyśmy posiłek.
- Ja jeszcze pójdę do łazienki.- powiedziała przyjaciółka
- Okay. Poczekam przy wyjściu. - odrzekłam z uśmiechem 

Wyszłam z McDonalda i powoli szłam w kierunku umówionego miejsca.  Nagle podbiegł do mnie jakiś chłopak…



------------------------------> ♥♥♥

Mamy pierwszy rozdział! Jak Wam się podoba? :)
Następny pojawi się za kilka dni. ;P


1. Kim będzie ten chłopak?
2. Czemu podbiegł do Eweliny?


Czytasz ---> Komentujesz! ;D


2 komentarze:

  1. Nie znam odpowiedzi na pytania 1 i 2, ale rozdział jest zajebistyy <3 <3 Pisz szybko kolejny :3 Nie mogę się doczekać ^.^

    OdpowiedzUsuń